Gdy już udało nam się lekko ochłonąć po informacji, że będą bliźniaki zapytaliśmy czy wiadomo już coś więcej na temat ciąży. Nie jestem pewna czy od razu na pierwszej wizycie u mojego "nowego" lekarza powiedział, że ciąża jest jednokosmówkowa, ale gdy zaczęłam szperać w necie przeraziłam się...
Pamiętam gdy mówiłam jeszcze wtedy narzeczonemu- "posłuchaj, to straszne, ale prawdziwe. tylko 1/3 ciąż bliźniaczych jednoowodniowych kończy się pełnym sukcesem, w 1/3 takich ciąż przeżywa tylko jedno dziecko a w pozostałej 1/3 oboje umierają..". Brzmiało to strasznie i to jaki w sobie miałam wtedy lęk jest nie do opisania. Lecz była też we mnie nadzieja, która mimo tego, że już nie raz w najważniejszych momentach zawodziła, tym razem pokonała strach.
Liczyłam godziny do kolejnej wizyty. Każdy dzień był długi i męczący, bo przecież nie wiedziałam co się dzieje z moimi dziećmi. 17 czerwca byłam w 11 tygodniu ciąży. Okazało się, że moje dzieci są przedzielone ścianą, mają dwa osobne pokoiki. Nie potrafiłam ukryć mojej radości! Ciąża była bezpieczniejsza! Jest dwuowodniowa! Wiedziałam już też, że dzieci na pewno będą jednej płci.
Podczas oczekiwania na wizyty nie zaobserwowałam u siebie niepokojących objawów; jedynie upławy, ale bez żadnej krwi, więc starałam się być w miarę spokojna i wszystko na bieżąco opowiedziałam lekarzowi. Od tej pory co 3-4 tygodnie pojawiałam się zarówno w laboratorium na pobranie krwi jak i u mojego ginekologa...
Pamiętam gdy mówiłam jeszcze wtedy narzeczonemu- "posłuchaj, to straszne, ale prawdziwe. tylko 1/3 ciąż bliźniaczych jednoowodniowych kończy się pełnym sukcesem, w 1/3 takich ciąż przeżywa tylko jedno dziecko a w pozostałej 1/3 oboje umierają..". Brzmiało to strasznie i to jaki w sobie miałam wtedy lęk jest nie do opisania. Lecz była też we mnie nadzieja, która mimo tego, że już nie raz w najważniejszych momentach zawodziła, tym razem pokonała strach.
Liczyłam godziny do kolejnej wizyty. Każdy dzień był długi i męczący, bo przecież nie wiedziałam co się dzieje z moimi dziećmi. 17 czerwca byłam w 11 tygodniu ciąży. Okazało się, że moje dzieci są przedzielone ścianą, mają dwa osobne pokoiki. Nie potrafiłam ukryć mojej radości! Ciąża była bezpieczniejsza! Jest dwuowodniowa! Wiedziałam już też, że dzieci na pewno będą jednej płci.
Podczas oczekiwania na wizyty nie zaobserwowałam u siebie niepokojących objawów; jedynie upławy, ale bez żadnej krwi, więc starałam się być w miarę spokojna i wszystko na bieżąco opowiedziałam lekarzowi. Od tej pory co 3-4 tygodnie pojawiałam się zarówno w laboratorium na pobranie krwi jak i u mojego ginekologa...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz