Dokładnie w 7 tygodniu mojej ciąży lekarz potwierdził pikające serduszko. Z maleństwem było wszystko ok, ale zdziwił mnie mówiąc, że widzi tam jeszcze drugi zarodek, który powinien się wchłonąć.
Moje maleństwo wyglądało tak:
Lekarz powiedział też, że dzieje się tak w 30 % przypadków i w ogóle mam się tym nie przejmować. Łatwo mówić...
Wystraszona tym, że jednak może to jakoś wpłynąć na dalszy przebieg ciąży dowiedziałam się od szwagierki, że zna dobrego lekarza, który potwierdzi mi to co powiedział pierwszy lub temu zaprzeczy.
Pojechaliśmy więc do niego w trójkę (z tych całych nerwów zabrałam ze sobą nawet teściową!) i jakie było nasze zdziwienie gdy lekarz robiący USG ze stoickim spokojem powiedział nam: "Dziecko rozwija się prawidłowo, tutaj widzi Pani serduszko a tu...drugie! Będziecie mieli Państwo bliźniaki!".
Reakcja? Wow! Czy to możliwe? Przypadek? Przecież u nas nie ma bliźniąt w rodzinie. No i zaczęło się lawinowe wyszukiwanie u doktora Google wszystkiego na temat bliźniąt.
Teraz może moment na wyjaśnienie nazwy bloga, bo fakt faktem może wydawać się niejasna.
To co teraz napiszę jest tylko moją fantazją, ale chcę wierzyć w to, że tak jest i że jest w tym ziarno prawdy.
Mój mąż miał 9 lat gdy zmarł mu tata, ja 16 gdy straciłam mamę i myślę, że ten cały przypadek, że jakimś cudem mamy dwóch wspaniałych synów jest wynagrodzeniem za to, że nie mieliśmy któregoś z rodziców.
Myślę sobie, że oni troszkę pomogli i mamy teraz najpiękniejszy z cudów świata :).
Moje maleństwo wyglądało tak:
Lekarz powiedział też, że dzieje się tak w 30 % przypadków i w ogóle mam się tym nie przejmować. Łatwo mówić...
Wystraszona tym, że jednak może to jakoś wpłynąć na dalszy przebieg ciąży dowiedziałam się od szwagierki, że zna dobrego lekarza, który potwierdzi mi to co powiedział pierwszy lub temu zaprzeczy.
Pojechaliśmy więc do niego w trójkę (z tych całych nerwów zabrałam ze sobą nawet teściową!) i jakie było nasze zdziwienie gdy lekarz robiący USG ze stoickim spokojem powiedział nam: "Dziecko rozwija się prawidłowo, tutaj widzi Pani serduszko a tu...drugie! Będziecie mieli Państwo bliźniaki!".
Reakcja? Wow! Czy to możliwe? Przypadek? Przecież u nas nie ma bliźniąt w rodzinie. No i zaczęło się lawinowe wyszukiwanie u doktora Google wszystkiego na temat bliźniąt.
Teraz może moment na wyjaśnienie nazwy bloga, bo fakt faktem może wydawać się niejasna.
To co teraz napiszę jest tylko moją fantazją, ale chcę wierzyć w to, że tak jest i że jest w tym ziarno prawdy.
Mój mąż miał 9 lat gdy zmarł mu tata, ja 16 gdy straciłam mamę i myślę, że ten cały przypadek, że jakimś cudem mamy dwóch wspaniałych synów jest wynagrodzeniem za to, że nie mieliśmy któregoś z rodziców.
Myślę sobie, że oni troszkę pomogli i mamy teraz najpiękniejszy z cudów świata :).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz